Godzina 14.00, dzień powszedni, przystanek przy ul. Łużyckiej w Kłodzku. Ruch jak w ulu. W przeciągu tylko pół godziny na ten malutki przystanek podjeżdża siedem busów i autobusów różnych przewoźników. Jak się okazuje, przystanek ten, stał się sporym problem dla mieszkających w pobliżu oraz dla kierowców. Napisali petycję do burmistrza domagając się likwidacji przystanku przy ul. Łużyckiej.
Z przystanku miejskiego na ul. Łużyckiej korzysta aż czterech przewoźników. Odkąd w sierpniu zaczął zatrzymywać się tam także dalekobieżny Flixbus, ten mały przystanek stał się w zasadzie centrum komunikacyjnym Kłodzka. W godzinach szczytu średnio co pięć minut podjeżdża bus lub autobus i zabiera pasażerów. Realizowane są stąd typowo lokalne połączenia jak do galerii handlowej czy do szpitala, odjeżdżają autobusy do Nowej Rudy, Stronia Śląskiego, ale i do Wrocławia, Warszawy, Krakowa, Gdyni czy Pragi. Jeśli się zdarzy, że któryś kurs się opóźni, to na tym maleńkim przystanku równocześnie podjeżdżają dwa, a nawet i cztery busy. Wówczas już zaczyna się robić problem, bo ciasna ul. Łużycka, z parkującymi na dodatek obok autami, do takiego ruchu nie jest przystosowana. Robi się kolejka i korek, bo autobusy blokują przejazd, a auta zmierzające na parking muszą czekać. Czasem przez to zablokowana jest nawet ul. Połabska.
Mieszkańcy ul. Łużyckiej i Grunwaldzkiej powiedzieli w końcu „dosyć”. 9 sierpnia br. do burmistrza Kłodzka wpłynęła petycja, w której domagają się likwidacji tego uciążliwego dla nich przystanku (treść całej petycji poniżej). Jak sami piszą: „czekający na przystanku pasażerowie regularnie zaśmiecają przylegający teren”, a „niejednokrotnie kierowcy i pasażerowie załatwiają swoje potrzeby fizjologiczne”, na dodatek parkujące niedaleko auta mieszkańców traktowane są jako „ławki i stoliki do konsumpcji” i na koniec wskazują na to, że często dochodzi tutaj do scysji między kierowcami aut i kierowcami autobusów, z powodu blokowania przejazdu. Autorzy petycji podkreślają, że absurdem jest zlokalizowanie w tym miejscu przystanku, podczas gdy niedaleko znajduje się dworzec autobusowy i dworzec kolejowy, do którego i tak muszą dojść pasażerowie przyjeżdżający np. do uzdrowisk.
Skąd taka popularność przystanku na ul. Łużyckiej, biorąc pod uwagę fakt, że rzeczywiście niedaleko znajduje się duży dworzec PKS? Rzecz rozbija się oczywiście o pieniądze. Z korzystania z miejskiego przystanku przewoźnicy, jak mówi burmistrz Kłodzka Michał Piszko, płacić nie muszą. Z korzystania z dworca PKS, który należy do powiatowego przewoźnika, spółki PKS w Kłodzku S.A., już tak. W ten sposób prywatne firmy komunikacyjne obniżają swoje koszty działalności.
Z treścią petycji M. Piszko się zapoznał i jak mówi, najprawdopodobniej przychyli się do prośby mieszkańców i przystanek na ul. Łużyckiej zlikwiduje. Najpierw jednak spotka się z prezes PKS w Kłodzku S.A. Elżbietą Żytyńską, żeby omówić możliwość i warunki przeniesienia tego przystanku na dworzec.
Petycja mieszkańców, która wpłynęła do Urzędu Miasta w Kłodzku 9 sierpnia tego roku.
Zdjęcia zrobione zostały 26 sierpnia 2019 r. na ul. Łużyckiej w godzinach od 14.00 do 14.40.
Tak wyglądał w tych godzinach dworzec PKS w Kłodzku, zlokalizowany niedaleko przystanku na ul. Łużyckiej
Tak wyglądał w tych samych godzinach przystanek na ul. Łużyckiej. Pomiędzy godz. 14.00 a 14.40 podjechało 7 różnych busów lub autobusów jadących w różnych kierunkach.
Joanna Żabska