We wtorek, 21 maja, gmina miejska Kłodzko złożyła apelację od niekorzystnego wyroku sądu pierwszej instancji, na podstawie którego miasto musi wypłacić ponad 11,6 mln złotych odszkodowania właścicielowi nie istniejącego już młyna w Kłodzku. Wyrok zapadł 5 kwietnia 2019 r., po 5 latach procesu.
Przypomnijmy, w 2014 roku Piotr Nowicki, właściciel firmy HERT, do której należał młyn na ul. Zofii Stryjeńskiej, złożył przeciwko gminie pozew oskarżając miasto, że w wyniku prowadzonego w 2011 roku remontu w tej części miasta (zadanie pn. „Poprawa dostępności komunikacyjnej Wyspy Piasek”), uniemożliwiła mu dojazd do młyna i w efekcie prowadzenie działalności gospodarczej. Remontowi wówczas został poddany most, chodniki oraz wybudowano duży parking na ul. Z. Stryjeńskiej. Jak podnosił P. Nowicki, działalność młyna stała się nieopłacalna, został on zamknięty, zwolniono 20 osób, a firma poszła do sądu o odszkodowanie. Kilkuletni proces, oprócz zażądaną wysokością odszkodowania, zasłynął także doprowadzeniem przez adwokatów gminy do przeprowadzenia po raz pierwszy w Kłodzku eksperymentu sądowego (w marcu 2017 r.), na którym obecni byli właściciel zamkniętego młyna, przedstawiciele gminy, adwokaci stron, sędzia prowadzący sprawę oraz biegły sądowy. Udowodniono wówczas, że jeszcze przed remontem tzw. mąkowozy, czyli wielkie cysterny, nie mogły w zgodzie z prawem dojeżdżać do młyna.
Sąd pierwszej instancji przychylił się do argumentów firmy HERT i uznał, że gmina jako inwestor nie zapewniła właścicielowi poszanowania jego interesów, w tym dostępu do drogi publicznej, bo, jak uzasadnił sąd, gmina planując inwestycję, powinna była uwzględnić funkcjonowanie Młyna Kłodzkiego, a więc również zapewnić do niego dojazd. Na zasądzoną kwotę składają się m.in. wartość obecna młyna: 981 710,57 zł, koszty ochrony od czerwca 2011 roku przez cały proces: 727 689,28 zł, odprawy dla zwolnionych pracowników: 289 982,80 zł, utracone korzyści wyliczone przez biegłego to kwota: 9 598 456,60 zł.
Inwestycja, która stała się przyczynkiem do pójścia do sądu o odszkodowanie przez właściciela młyna, miała miejsce, kiedy burmistrzem Kłodzka był Bogusław Szpytma. Kiedy zapadł wyrok, obaj burmistrzowie: były – Bogusław Szpytma (obecnie radny) i obecny – Michał Piszko publicznie obarczali się winą za wynik procesu. Postanowiliśmy więc obu panom zadać pytania na temat tej sprawy (takie same) i czekamy na odpowiedzi.
Na marginesie, w uzasadnieniu wyroku dość kuriozalny brzmi podsumowanie sądu, że powód wygrał proces w 44%, a gmina wygrała proces w 56% (ponieważ kwota, którą żądał właściciel młyna wynosiła 26 mln zł, a zasądzone mu zostało 44%) w sytuacji, kiedy egzekucja tego wyroku może pociągnąć za sobą komornika, a nawet wejście komisarza do miasta.

