Maciej Bobula, mieszkaniec Szalejowa Górnego, nauczyciel i pisarz laureatem wrocławskiej Nagrody Poetyckiej Silesius w kategorii ?Debiut?. Nagrodę, której fundatorem jest miasto Wrocław otrzymał za tomik ?wsie, animalia, miscellanea?.
Wręczenie nagród odbyło się w sobotę, 18 maja we Wrocławiu. Oprócz M. Bobuli nagrodzeni zostali: Ewa Lipska, za całokształt pracy twórczej i Adam Kaczanowski za książkę ?Cele? (Książka roku). Nagrody w wysokości 100 tys. zł (całokształt pracy twórczej), 50 tys. zł (Książka roku) oraz 20 tys. zł (Debiut) wręczył wiceprezydent Wrocławia Jakub Mazur.
Szerokim echem odbił się gest Macieja Bobuli, który po odebraniu statuetki zaprosił na scenę dwóch pozostałych nominowanych w kategorii ?Debiuty? – Jana Rojewskiego oraz Michała Domagalskiego i ogłosił, że wspólnie wcześniej ustalili, iż podzielą nagrodę na trzy równe części.
[fot: www.silesius.wroclaw.pl]
A tak „na gorąco” komentuje to wydarzenie Mietek Kowalcze:
Wrocławska Nagroda Poetycka Silesius dla Macieja Bobuli!

Ależ dobra wiadomość! Tegoroczną Nagrodę w kategorii Debiut w tym ważnym konkursie otrzymał Maciej Bobula z Szalejowa za tom ?wsie, animalia, miscelanea?. Dotarła do nas, kilku czytelników laureata, w czasie zwykłych zajęć szkolnych po maturze, czyli na wyjeździe, na tzw. wycieczce szkolnej. Jest więc okazja, żeby spojrzeć na sprawę z pewnego dystansu. Jako współautor tej notatki wystąpi Maciek (uczeń), który zna pisarstwo i wypowiedzi (liczne) autora nagrodzonego tomu, szczególnie wywiady przeprowadzone przez Magdę Piekarską. Był również, jako jedyny przedstawiciel młodych, na kłodzkim spotkaniu z poetą. Co pokazują znane nam teksty? Najpierw ogromną, bardzo różnorodną wrażliwość.
Wrażliwość pełną, z którą dość szybko znajdujemy wspólne sfery. Nie tylko dlatego, że się ze zdaniem autora zgadzamy. O nie. Może ktoś zapyta czy to aby nie nasza wspólna wrażliwość regionalna? Nie. Ona jest ze wszech miar uniwersalna. Nie tylko przez subtelne odniesienia, konteksty, nawiązania czy inspiracje. Uniwersalność i celność osiąga skrótem, szczerą bezpośredniością, otwartym powiedzeniem tego, o czym świetnie wiemy, a o czym mówić nie chcemy, bo nie wypada. I znajduje dla tego wyraz. Klarowny i intelektualnie zajmujący. Jak to osiąga? Zasadniczo przez to, że obserwuje, ogląda i opisuje nas, ludzi, takimi, jakimi jesteśmy. Twardo, bez ogródek i łagodzenia wrażeń. Niby nic nadzwyczajnego i nowego. A jednak. Siła obrazów z tomu ?wsie, animalia, miscelanea? to mądre liryczne świadectwo starej prawdy. Artysta rzeczywisty, mimo to jak bardzo krytycznie widzi świat, to nie wystąpi przeciw człowiekowi. Może go krytykować, pouczać, sugerować, inspirować, ale nie nienawidzić. Tę prawdę znajdujemy w nagrodzonym tomie.
I jeszcze jeden aspekt, o którym trzeba wiedzieć. W wielu miejscach o tym przeczytamy lub usłyszymy od laureata WARTO. Mieszka wśród nas z wyboru i nie ukrywa, że kocha wybrane świadomie miejsce. Mówi o tym często. Precyzuje też, jak różne związki i zobowiązania łączą go z Szalejowem i okolicami. A są one tak liczne i takie, których nie można ot tak porzucić i zostać gdzie indziej. Maciek dodaje, że w czasie rzeczonego kłodzkiego spotkania pojawił się Bogusław Michnik i twierdzi, że czyta to jak prosty znak. Nie tylko jako świadectwo, że oto pojawił się ważny twórca i właśnie zostało to dostrzeżone, lecz także jak swego rodzaju wskazówkę – mamy nowe pokolenie poetyckie. Przekazujemy pałeczkę. Po Nagrodzie można tak to odczytywać. Maciej Bobula tuż po wręczeniu zaprosił na scenę dwójkę pozostałych finalistów Silesiusa w kategorii Debiut i powiedział, że pieniądze za nią dzielą między siebie po równo. Piękna sprawa.
Kilka miast na świecie (Praga) ma swoich miejskich poetów. Może wprowadzić ten obyczaj i u nas?
Mietek Kowalcze