9.3 C
Kłodzko
czwartek, 28 marca 2024
REKLAMA

HISTORIA

Loża masońska w Kłodzku

W Kłodzku, przy ulicy Bohaterów Getta 9 (dawna nazwa ulicy – Gartenstrasse) stoi stary budynek, w którym dzisiaj mieści się Przedszkole Nr 4. Przyjrzyjmy się jaką historię i jakie tajemnice skrywają te mury.

Dzieje budynku rozpoczynają się w roku 1906, kiedy to Paul Niekisch wylał fundamenty pod jego budowę. Zleceniodawcą była Kłodzka Loża Wolnomularska „Zu den drei Triangel”. („Pod Trzema Trójkątami”), a głównym wykonawcą i nadzorcą mistrz budowlany J. Schwarz. Budowlę zrealizowano zgodnie z projektem przygotowanym przez architekta z Brunschweigu G. Zeidlera. Zaprojektował ją w stylu neobarokowym, z pewnymi elementami neoklasycyzmu i zgodnie z wymogiem lóż masońskich zorientował geograficznie. W prawej bocznej części fasady zachodniej zaprojektował nadbudowę z oknem, nad nim w kole umieścił znak loży – trzy trójkąty równoboczne ułożone w piramidę.

Budynek powstał specjalnie dla wolnomularzy, dlatego zaprojektowany został z uwzględnieniem wszystkich pomieszczeń koniecznych dla masońskich spotkań i obrzędów.

Do budynku, na wysoki parter, prowadziły schody do tak zwanego wiatrołapu, stąd było wejście do szerokiego mniejszego korytarza, za nim był duży prostopadły przedpokój, z którego wchodziło się: po stronie prawej, od frontu, do dwóch pokoi przeznaczonych do zwykłych spotkań towarzyskich, na wprost do dużej sali jadalno-bankietowej z trzema oknami wychodzącymi na stronę południową, z tej sali było przejście do wielkiej sali balowej, po lewej stronie znajdowały się łazienki oddzielne dla mężczyzny i kobiet, dalej klatka schodowa, a za nią pomieszczenie-bufet, do którego wyciągiem dostarczano posiłki z kuchni, z tego pomieszczenia było również wejście do sali balowej.

W suterenie znajdowały się, po prawej stronie klatki schodowej pomieszczenia gospodarcze, dwie piwnice na wino, pokój na degustację tego wina, na wprost schodów było mieszkanie kasztelana loży, po lewej kuchnia, spiżarnie oraz pomieszczenie, w którym był wyciąg, nim transportowano gotowe posiłki do jadalni.

Na pierwszym piętrze po lewej stronie klatki schodowej był pokój przyjęć Mistrza, zwany też ciemnym pokojem, w którym byli przyjmowani kandydaci na wolnomularzy, po jej prawej stronie pokój urzędników loży, z niego mogli wchodzić do swojej garderoby oraz sali lożowej. Na wprost schodów znajdowało się główne pomieszczenie loży – wielka, 135 m2 sala przeznaczona dla celów rytualnych. W niej odbywały się: ceremonie inicjacyjne, ceremonie wtajemniczeń na poszczególne stopnie i inne ważniejsze spotkania Loży. W sali były dwie kolumny obudowane przesuwanymi drzwiami, które umożliwiały jej podział na dwa oddzielne pomieszczenia – jedno mniejsze od strony zachodniej z dwoma oknami: od strony zachodniej pod znakiem loży oraz drugie od strony południowej. Część sali od strony wschodniej miała jedno okno na ścianie południowej i można było do niej wejść tylko z korytarza.

Na mansardowym poddaszu znajdowało się pomieszczenie na bibliotekę, dwa pokoje do pracy oraz małe pomieszczenia po lewej stronie klatki schodowej o niesprecyzowanym przeznaczeniu. Zachodnią część budynku zajmowała wielka, 150 metrowa sala balowa, do której prowadziły osobne schody z ogrodu, od strony ul. Szkolnej (dawna Georgstrasse).

Kiedy wolnomularstwo, organizacja otoczona aurą tajemniczości, która jednych zatrważała, innych fascynowała, dotarła do Kłodzka?

W połowie lat pięćdziesiątych osiemnastego wieku w ruchu wolnomularskim powstał nowy ryt Ścisła Obserwa, jako rzekoma bezpośrednia kontynuacja templariuszy. Traktowała siebie jako zakon rycerski, wymagając od członków ślubu bezwzględnego posłuszeństwa swym zwierzchnikom. Swój cel widziała w przywróceniu dawnej świetności Zakonowi Templariuszy i odzyskaniu ich majątków, z których dochody byłyby dzielone pomiędzy jej członków. Od nich wymagano absolutnej akceptacji dogmatów chrześcijańskich i ustaw państwowych. Ścisła Obserwa miała strukturę organizacyjną silnie zhierarchizowaną. Europa była podzielona na prowincje, te na diecezje złożone z prefektur, którym podlegały komendy, czyli loże trzech pierwszych stopni – ucznia, czeladnika i mistrza.

Wielką zasługę w rozprzestrzenieniu tego rytu wolnomularstwa mieli wojskowi. W czasie wojny siedmioletniej, w roku 1762, oficerowie, przeważnie szlacheckiego pochodzenia, założyli w Głogowie Lożę „Zu den drei Himmelkugeln” („ Pod Trzema Niebiańskimi Kulami”), była ona prefekturą Ścisłej Obserwy i miała prawo zakładania lóż komend. Powołanie nowej komendy, wymagało od założycieli, aby wśród członków nowej loży było przynajmniej siedmiu masonów zainicjowanych już wcześniej w innej loży.

To właśnie z inicjatywy Prefekta Loży Głogowskiej Chrisyiana Ernesta Friedricha Vitzthuma v. Ecksttaedta członkowie tej Loży w składzie: Friedrich Leopold Hans Ernest Graf v. Dyhrn, Jahann Ignatius Gier, Karl Benedikt v. Bremer, Wilhelm v. Capeller, Friedrich B. v. Schmitthenner, Ernest Friedrich Viktor Plümicke i Joann Neubauer powołali do życia26 maja 1766 r. w Kłodzku Lożę „Zu den drei Triangel” („Pod Trzema Trójkątami”). Ich codzienna praca polegała na studiowaniu wiedzy tajemnej oraz badaniu historii templariuszy. W tym rycie, jako Loża córka Loży w Głogowie działa do 1798 r. Na początku 1800 r. Mistrz Loży Kriegsrat Karl Gottlieb Wilhelm Müller wraz członkami Loży w Kłodzku przeprowadzili rozmowy z pruską Grosse National Mutterloge „Zu den drei Weltkugeln” (Wielka Loża Matka „Trzech Globów”) o przyjęcie ich do tej Obediencji. W wyniku ich zabiegów, w dniu 29 maja 1800 r. Loża w Kłodzku została Lożą-córką Loży Berlińskiej, a ta pozwoliła jej na zachowanie dawnej nazwy Loży „Zu den drei Triangel”. Była lożą błękitną, mającą prawo nadawania jedynie trzech pierwszych stopni wtajemniczenia: ucznia, czeladnika i mistrza. Należała do lóż regularnych, dlatego wszyscy członkowie musieli być ludźmi wierzącymi, jednak nie przyjmowała na swoich członków Żydów. Kobiety również nie mogły zostać członkami tej Loży.

Stan obecny – widok od strony ul. Szkolnej

Wszystkie uroczystości rytualne, zwane obrzędowymi, formalnymi lub ceremonialnymi odbywały się w sali na pierwszym piętrze. Uczestnicy tych zgromadzeń musieli występować w strojach oficjalnych, zajmując w sali miejsce odpowiednie do swojego stopnia oraz funkcji jaką w niej sprawowali. Uroczystości odbywały się przy blasku świec, później światła i przy muzyce, bardzo często masonów, J. Haydna czy też W. A. Mozarta. Były również spotkania, wygłaszano na nich tzw. deski czyli referaty, na które zapraszano również ludzi z zewnątrz. Loże miały swoje święta, obowiązkowym dla wszystkich lóż był dzień 24 czerwca i wówczas były wydawane uroczyste bankiety. W Kłodzku odbywały się w wielkiej sali balowej z wejściem od strony ulicy Harcerskiej, uczestniczyli w nich również ludzie, którzy nie byli masonami.

Loża działała do roku 1935. Spotkanie rozwią- zujące Lożę odbyło się 1 kwietnia 1935 r. w winiarni „Teuschers Weinstuben”, brali udział w nim członkowie Loży: Wiese (Mistrz Loży), Podewils (były Mistrz Loży) oraz bracia: Dyrenfurth, Klöpper, R. Langer, Naumann, Paulschn oraz Pawlik. Wybrano wówczas również likwidatora, który ostatecznie uporządkował wszystkie sprawy majątkowe Loży.

Grażyna Broda

Tekst pochodzi z VIII Almanachu Ziemi Kłodzkiej, wyd. Oficyna Wydawnicza Brama, Kłodzko 2013, s. 28-32


Opracowano na podstawie:

źródła:
APWr, Akta miasta Kłodzka. Zarząd Policji Budowlanej, sygn. I/243, I/260
APWr, Rejencja Wrocławska, sygn. 5479, 5485

literatura:
Gerlach K., Die Freimaurer im Alten Preussen 1738- 1806, Studien-Verlag, Innsbruck 2008
Hass L., Wolnomularstwo w Europie Środkowo-Wschodniej w XVIII i XIX wieku, Ossolineum 1982
MacNully W. K., Wolnomularstwo, sekrety, symbole masonów, ich historia i znaczenie, Warszawa 2007

Warto poznać historię wsi Wójtowice

W ubiegłym roku ukazała się na rynku wydawniczym książka Roberta Leszczyńskiego „Wójtowice. 700 lat w kresowej dolinie”. Warto zapoznać się z tą pozycją,...

Przeważyła kwestia honoru. Karol Pośko w kłodzkiej konspiracji WiN

„W grudniu 1946 r. na Rynku w Kłodzku spotkałem Stanisława Dydo. Powiedział mi, że na Dolnym Śląsku ukrywa się Ludwik Marszałek, jednak o WiN-ie...

Historia zamknięta w grobie

W Kłodzku na cmentarzu komunalnym znajduje się zapomniany grób majora lotnictwa Kazimierza Olechnowicza-Czerkasa, trzykrotnie odznaczanego za zasługi dla kraju. Chociaż jego kariera wojskowa podczas...