W poniedziałek, 24 października, zaledwie po tygodniu od złożenia wniosku, sąd zarejestrował Lądecką Spółdzielnię Energetyczną w Krajowym Rejestrze Sądowym. Tym samym spółdzielnia, która ma wytwarzać tani prąd dla swoich członków m.in. z powstającej właśnie farmy fotowoltaicznej, pierwszy etap formalności ma za sobą.
Aby spółdzielnia mogła podjąć działalność w zakresie wytwarzania energii elektrycznej, kolejnym krokiem musi być złożenie wniosku do Krajowego Ośrodka Wsparcia Rolnictwa o zamieszeniu jej danych w wykazie spółdzielni energetycznych, co niezwłocznie zostanie zrobione. Jak mówi burmistrz Lądka-Zdroju, Roman Kaczmarczyk, jeśli wszystko pójdzie zgodnie z planem, od nowego roku popłynie tani prąd z odnawialnych źródeł energii.
Przypomnijmy, Lądecka Spółdzielnia Energetyczna została powołana do życia 11 października br. Jej członkami-założycielami są: gmina Lądek-Zdrój, Centrum Kultury i Rekreacji oraz Lądeckie Usługi Komunalne sp. z o.o. Jak tłumaczył burmistrz Lądka-Zdroju podczas spotkania z mieszkańcami dotyczącego działania właśnie tworzącej się spółdzielni energetycznej, które odbyło się 15 października br., pierwszym etapem produkcja prądu na potrzeby gminnych instytucji (ratusz, szkoły i przedszkola, centrum kultury) oraz oświetlenia ulicznego. Prąd będzie produkowany przez farmę fotowoltaiczną, która powstaje przy inkubatorze przedsiębiorczości. Farma zaprojektowana jest docelowo na 10 MW, w pierwszym etapie będzie miała moc 1 MW, co ma pozwolić zaspokoić potrzeby członków spółdzielni energetycznej.

Z biegiem czasu spółdzielnia ma przyjmować nowych członków, którymi mogą być zarówno mieszkańcy gminy Lądek-Zdrój, jak i działający na jej terenie przedsiębiorcy. W miarę przyjmowania nowych członków, spółdzielnia inwestować będzie w coraz większą moc farmy. Na początku cena prądu dla członków wspólnoty wyniesie około 40% ceny rynkowej, docelowo ma to być jedynie 15%.
Lądeckie rozwiązania w OZE pojawiły się na dwudniowej konferencji klimatycznej PRECOP27 w Katowicach, która zakończyła sięwnioskami i oczekiwaniami rozpoczynającego się 6 listopada szczytu COP27 w Egipcie. W agendzie PRECOP 27 silnie obecne były różne aspekty transformacji sektora paliw i energii: inwestycje w źródła odnawialne, gospodarka wodorowa czy europejski systemu handlu emisjami. Panel, dotyczący lądeckich rozwiązań w OZE, zaprezentował burmistrz, Roman Kaczmarczyk.
red.
Kłodzko potrzebuje tak kreatywnego burmistrza jakim jest pan Roman Kaczmarczyk.
Ale przecież nikt nic w Lądku nie robi, koniecznie referendum trzeba robić na rok przed końcem kadencji.
Może organizatorzy zrobią je z własnych funduszy, zamiast marnotrawić publiczne?
Jeśli ktoś dla swoich niespełnionych ambicji w taki sposób szasta publicznym groszem – można założyć, że w podobny, mało rozumny sposób będzie trwonił miejskie pieniądze.
Za rok z ogonkiem kampania, można stanąć uczciwie między innymi kandydatami i spróbować swoich sił, a nie kilka miesięcy przed wyborami robić jakieś przepychanki, licząc że naiwni się nabiorą.
A w ogóle po upływie połowy nominalnej kadencji wszelkie referenda powinny być zakazane.
Tak trzymać Panie Burmistrzu