Wśród wielu interesujących i ważnych tez artykułu profesora Rafała Matyi (?Nasza plemienna demokracja? w 24 numerze ?Tygodnika Powszechnego?) znajdujemy i te dotyczące samorządu. Autor klarownie i prosto wylicza sfery, w których obecny rząd stosuje prosty myk. Przerzuca koszty własnych działań, zresztą znakomicie następnie wizerunkowo wykorzystywanych, na samorządy. Ba, pomysły, które zdecydowanie podnoszą poparcie dla rządzących, według profesora wyraźnie też zwiększają… deficyty lokalne. Dlatego w tym ?Temacie tygodnia? apel do regularnych dziennikarzy, biur czy asystentów prasowych naszych samorządowców. Ile w tym prawdy, a ile publicystycznego temperamentu w stawianiu profesorskich hipotez? Proponuję – zróbcie, proszę, zestawienie między rokiem 2014 a sytuacją obecną. W Kłodzku nie powinno to być trudne. Kolejną kadencję mamy przecież tych samych włodarzy. W mieście i w powiecie. Łatwiej i praktyczniej im porównywać. Dostrzec tendencje, które może nie są właściwością tylko obecnego rządu. Uzyskamy – być może – dodatkowe uzasadnienie powodów marnej sytuacji instytucji w mieście. Bo może nie tylko młyńskie długi do spłacenia, czy taka nie inna obsada personalna mają na to wpływ, ale także rosnące dodatkowe zadania. Na przykład takie, które ma zaledwie kilka dni. Bardzo szybko procedowana na ostatnim posiedzeniu sejmu podwyżka dla nauczycieli ma zostać udzielona od września br., żeby wypełnić porozumienie zawarte przez rząd z oświatową ?Solidarnością? w czasie akcji strajkowej. To fakt. Koszt ogólny przedsięwzięcia to około 700 milionów, ze wszystkimi zobowiązaniami blisko 1 miliard. Jak mówi nowy minister edukacji – bez konieczności nowelizowania budżetu państwa. W jakiej części będzie więc owa podwyżka ?przynależeć? finansowo do samorządów, a w jakim stopniu będzie efektem podniesienia dotacji i subwencji rządowej? W 2018 roku samorządy w Polsce ?dołożyły? 23 mld złotych do oświaty. Jaka jest skala owych niezbędnych ?uzupełnień? naszych samorządów? Tutaj, na miejscu. Teraz, w związku z wrześniową podwyżką, i w poprzednich latach. Takie zestawienia, informujące nas wyborców, pozwolą na spokojną refleksję przed jesienną bitwą o parlament.
Mietek Kowalcze