Nie udało się kłodzkiej drużynie zwyciężyć w rozegranym w sobotę, 6 lutego br. na własnym parkiecie spotkaniu z Decką Pelplin. Goście wyjechali z Kłodzka z wygraną 84:74, a dla kłodzkiej drużyny była to 22. porażka w sezonie.
Początek spotkania zapowiadał wyrównany pojedynek, jednak już pod koniec pierwszej kwarty goście zaczęli „odjeżdżać” kłodzkiej drużynie – ta odsłona meczu zakończyła się wygraną drużyny z Pelplina 23:14. W drugiej kwarcie koszykarze Zetkamy Doralu Nysy Kłodzko odrobili straty i na minutę przed końcem tej odsłony spotkania wyszli na prowadzenie, choć ostatecznie po połowie meczu goście prowadzili 4 punktami. W trzeciej kwarcie i pierwszej części czwartej mecz toczył się „punkt za punkt”. Prowadzenie zmieniało się kilkukrotnie i spotkanie wyglądało tak do nieco ponad sześciu minut przed końcem meczu, kiedy to na tablicy widniał wynik 74:72 dla Zetkamy Doralu Nysy Kłodzko. Od tego momentu koszykarze z Kłodzka nie zdobyli już ani jednego punktu, podczas gdy goście rzucili ich w tym czasie 12 i ostatecznie wygrali całe spotkanie 84:74.
W drużynie z Kłodzka 23 punkty zdobył Karol Nowakowski, a 17 – Marcin Kowalski. Wśród zawodników gości po 16 punktów zanotowali Marcin Dutkiewicz i Nick Madray.
W krótkiej rozmowie po meczu trener Rafał Wojciechowski, prowadzący od dwóch kolejek kłodzką drużynę, ocenił zakończone spotkanie.
Jak oceniasz dzisiejszy mecz?
Mecz walki. Walczyliśmy do końca. Trochę szczęścia nam zabrakło. Bo rzeczywiście było sporo tych pozycji za trzy, ale nie wpadało, a u rywala osoby, po których nie spodziewałbym się, że trafią, zaczęły trafiać za trzy.
A jak oceniasz grę zawodników przeciwnej drużyny?
No cóż mogę powiedzieć? Cierpliwość. Widać było hierarchię, są zawodnicy, którzy potrafią to pociągnąć. I właśnie oni w końcówce to zrobili.
Co sądzisz o grze naszej drużyny? Którzy zawodnicy rzucali się mocniej w oczy niż pozostali?
Wiadomo, że Kowal i Wasik zostawiają najwięcej zdrowia, ale pracujemy nad tym, żeby też i młodzi wnosili swojej charyzmy. I widać, że są postępy, bo nad tym pracujemy. Widzę także, że ten kroczek w przód jest. Cieszę się, że dalej jesteśmy drużyną, że dalej walczymy i że chcemy jeszcze coś ugrać w tym sezonie.
Kolejny mecz?
Kolejny mecz jest u nas z Dzikami Warszawa. Jest to mega trudny przeciwnik, ale na pewno się nie położymy i będziemy walczyć.
red./ms