Kilkanaście stert materiałów porozbiórkowych leży nie zabezpieczonych na polu za ul. Wyspiańskiego w Kłodzku (pomiędzy rondem na DK-33 a torami kolejowymi). Część z nich zapakowanych jest w worki i tak naprawdę nie wiadomo co się w nich znajduje, a część to poukładane w sterty najprawdopodobniej stare pokrycia dachowe, które mogą zawierać azbest. Nie wiadomo, jak długo już w tym miejscu znajdują się te ogromne ilości porozbiórkowych materiałów, ale na pewno nie jest to miejsce dla nich.
Ze względu na potwierdzoną rakotwórczość azbestu, jest on obecnie zakazany w większości krajów, a stare pokrycia dachowe, elewacyjne są obecnie usuwane. Ponieważ azbest uznany jest za bardzo szkodliwy materiał, jego demontażem i utylizacją powinny zajmować się wyspecjalizowane firmy. Powinien być składowany w odpowiednich do tego miejscach, na pewno nie może on leżeć porzucony, niezabezpieczony i – jak widać na zdjęciach – uszkodzony w polu niedaleko zabudowań mieszkalnych.
Z naszych informacji wynika, że urzędnicy z wydziału środowiska kłodzkiego magistratu już zajmują się problemem – pierwszym krokiem jest wysłanie pisma do właściciela gruntu nakazujące uprzątnięcie terenu.
jż
Kto to ma niby rozbierać taki dach na swój koszt. Właściciel? Raz już kupił i zapłacił za zamontowanie dachu a teraz każą mu ponownie płacić za rozbiórkę i kupno oraz założenie nowego dachu. Gdzie było państwo i urzędnicy jak sprzedawano takie pokrycia. Po co takie coś sprzedawano. Ludzie do dziś mają rachunki za to.
Państwowe firmy organizują przetarg na usługę np. rozbiórkę wiaty,torów itp. Firma ,która wygra przetarg stal sprzedaje na złom a eternit z dachu ,podkłady kolejowe i torowisko zamiast utylizować to pozostawiają lub podrzucają bo za utylizację trzeba zapłacić a tego te firmy już nie chcą robić.Często czytamy jak kolej inwestuje w tory ale nikt się nie interesuje co robią ze starym kamieniem,że zamiast oczyszczać do powtórnego użytku to zabrudzony i skażony jeszcze sprzedają na drogi przydomowe.Przykładem jest zlikwidowany tor Młynów-tory w kierunku Wałbrzycha gdzie się kiedyś łączyły pozbierali wszystko co stalowe a resztę zostawili,tak się przeprowadza utylizację.
Leżą już kilka lat po rozbiórce wiaty na siano, która tam była ,złom sprzedali a azbest został.