Już podczas budowy nowego ronda na skrzyżowaniu ulic Kościuszki z Malczewskiego i Daszyńskiego, do urzędu miasta wpłynęło kilka propozycji jego nazwania. Społeczność miasta zmobilizowała się wokół tego tematu, zbierano nawet podpisy pod wnioskiem, a propozycje mieszkańców zostały omówione na Komisji Skarg, Wniosków i Petycji w lipcu tego roku. Kolejnym krokiem miało być przesłanie tych propozycji do innych komisji Rady Miejskiej Kłodzko, aby inni radni mogli wyrazić opinię. Nazwa miała być nadana już na sesji wrześniowej – aby została uchwalona jeszcze przed jego otwarciem. Tak się jednak nie stało, a rondo wciąż czeka na podjęcie działań przez radnych.
Jak się okazuje, nazwa ronda nie zostanie uchwalona także na październikowej sesji, gdyż dopiero wtedy radni podejmą uchwałę w sprawie … określenia procedury nadawania nazw ulicom, placom i parkom i innym obiektom położonym na terenie miasta Kłodzka. Procedura określi, kto może występować z inicjatywą, co powinien zawierać wniosek, gdzie zostanie skierowany i jakie będą dalsze jego losy, a także jakie powinny być zasady nazewnictwa.
Jednym słowem wygląda na to, że sprawy nadawania nazw ulicom w Kłodzku nie były do tej pory uregulowane, a duże zaangażowanie się społeczności lokalnej w propozycje nazwania nazwania ronda wymusiło w końcu określenie procedur. Otwartym na razie pozostaje pytanie, czy będzie trzeba od nowa składać wnioski do nazwy ronda? Dowiemy się już za kilka dni na sesji.
Przypomnijmy, do urzędu wpłynęło kilka propozycji nazwania ronda: Towarzystwa Miłośników Ziemi Kłodzkiej, imienia Arnoszta z Pardubic i Przewodników Sudeckich, imienia Obrońców Ukrainy lub Bohaterów Ukrainy, Rondo Praw Kobiet, Rondo Róży Kłodzkiej, Rondo Kłodzka Róża, rondo imienia Przyjaźni Polsko-Ukraińskiej lub Sprawiedliwych Ukraińców oraz Emila Czecha.
Zobacz też:
Donice z drzewami stojące przy ratuszu wartałoby jakąś tabliczką z jakąś nazwą, imieniem, itp opatrzyć 🙂 🙂 P.s Ławeczek też w Kłodzku nie brakuje.
PROPONUJĘ IM.GWIAZDY SOWIECKIEJ. Pasowała by nazwa o sowieckiego pomnika przy tym dziwolągu.
Bzdety.
Jak z kociej kuwety.
Mieszkający przed laty na ziemi kłodzkiej Niemcy nazwali PEŁNIKA EUROPEJSKIEGO wymyśloną przez siebie , na potrzeby lokalne nazwą : Glatz Roza a teraz niektórzy oderwani od rzeczywistości chcą tym kwiatkiem uhonorować nowe rondo. Niedorzeczna propozycja. Wskazane jest uhonorowanie postaci zasłużonych dla Kłodzka jakimi byli : Arnost z Pardubic i Andreas Ernst.
a ja Marysia proponuję nazwę „Rondo Zakręcone” w lewą lub prawą stronę,mocno zakręcone tak jak słoiki na zimę!!!
Marysia koło swojego domu wybudowała rondo. Nazwij je sobie jak chcesz. Może być rondo słoikowe.
Hallo docent Zenobiusz…, Bartszmat…
Polecam satyrę A. Mleczki „Obywatelu nie pieprz bez sensu”.
…no wasze natręctwa „polityczne” są wręcz infantylne. Żacznijcie w końcu współżyć…
P. S.
Dotyczy każdej opcji…
Ale jak współżyć, przecież tam hipopotam leżał na żyrafie.
Kolejny raz proponuję :”Rondo im. Pisowskiego Nieuka”
Czyli im. Bartszmata
Bartszmat to jeden z nieudaczników który forsuje Pełnika Europejskiego nazwanego przez Niemców mieszkających na tym terenie : Glatz Roza.
…. ladne , przydatne, funkcjonalne- po prostu super że jest……. po jaką cholerę nadawać jakąś nazwę, zwłaszcza imieniem kogoś znanego. Potem się zacznie blokowanie ronda i składanie kwiatów, wieńców, pajacowanie z okazji urodzin lub śmierci gościa od którego pochodzi nazwa. Nie wiem czy 30% mieszkańców pamięta nazwy rond dotychczas istniejących. I o !!!!….
Nadanie rondu nazwy : ARNOSTA z PARDUBIC nie dość że będzie neutralne politycznie to uhonoruje zasłużonego dla Kłodzka i Europy , i urodzonego w naszym mieście obywatela. Obecni mieszkańcy Kłodzka są spadkobiercami również tamtych czasów więc nie powinno być problemu z wyborem nazwy ronda.
No wiadomo. Hasło RONDO i wyskakuje Trojan z gotowcem copy paste z notatnika.
„ŚWIAT SIĘ ŚMIEJE”…
…nowa odsłona, niekoniecznie komediowa. Proponuję nazwę „Rondo Wariatów”. W końcu każdy z nas ma w sobie coś z wariata. Skojarzenie nazwy będzie wtedy rodzime, prawie rodzinne.
A tak już zupełnie na poważnie. Czy wszystko trzeba nazywać? Tworzyć regulaminy, procedury i tak niemal bez końca.
Proszę bez totemizacji życia społecznego.
Już widzę oczyma wyobraźni boje o nazwę, nadobne miny, perory, egzaltacje, ochy i achy…. Beka….totalna beka.
Senator Szwed tylko czeka z nożyczkami żeby otwierać, przecinać i cieszyć michę do zdjęć.
a może „RONDO im. NOŻYCZEK SENATORA SZWEDA”
eeee?