Komitet Obrony Dolnośląskich Linii Kolejowych alarmuje, że mają zostać zlikwidowane kasy biletowe na dworcach w Kłodzku, a także w Wałbrzychu i Jeleniej Górze. O tych planach poinformowali nas także Czytelnicy donosząc, że kasa biletowa na Kłodzku Głównym ma zostać zlikwidowana w ciągu trzech miesięcy.
– Według nieoficjalnych informacji w których weszliśmy w posiadanie, planowane jest zamknięcie kas biletowych na stacjach Wałbrzych Miasto, Kłodzko Główne oraz Jelenia Góra. Jeśli są prawdziwe informacje to na pewno wpłynie to negatywnie na wizerunek kolei jako przyjaznego i zrównoważonego transportu oraz na komfort pasażerów. Zwłaszcza osób starszych, które mogą mieć problemy z zakupem biletu przez internet lub samodzielnego zakupu biletu w automacie – piszą w piśmie skierowanym do prezesa Kolei Dolnośląskich, Damiana Stawikowskiego aktywiści z KODLK. Zwracają także uwagę na to, że kasy biletowe często pełnią także funkcje informacyjną, która pomaga zaplanować podróż wraz z przesiadkami.
Nasi Czytelnicy także poinformowali nas o takich planach. Według nich kasy biletowe na Kłodzku Głównym mają zostać zlikwidowane w ciągu trzech miesięcy, a kasjerzy przeniesieni zostaną do Strzelina. Te pogłoski wywołały dyskusję wśród użytkowników kolei. Dla jednych nie ma to znaczenia, bo bilety na pociąg można kupić przez internet, w automatach lub u konduktora. Przeciwnicy wskazują przede wszystkim na problem dla osób starszych, które nie posiadają smartfonów, nie mają dostępu do internetu lub nie potrafią z niego korzystać czy dla osób, które chcą np. zwrócić bilet. Pytają się także o to, jaki jest w takim razie sens remontowania dworców, skoro znikają z nich kasy biletowe. Komitet Obrony Dolnośląskich Linii Kolejowych czeka na odpowiedź od Kolei Dolnośląskich w tej sprawie.
red.
Fot. Kasa biletowa na Dworcu Głównym w Kłodzku, pl.wikipedia.org
romano – dawno nie korzystałeś z usług TLK. Zapas miejsc i dodatkowy tabor? W sezonie? Co za bzdury wypisujesz!
Trzymanie kasy na dworcu w Kłodzku tylko dlatego że tak chcą jacyś miłośnicy kolei to absurd – wystarczy zwykły biletomat i tyle.
Nie ma ekonomicznego sensu utrzymywania takich kas. Sprzedaż biletów sprawnie odbywa się na pokładach pociągów a obsługa służy radą w sprawie rozkładu i przesiadek. Niestety – będzie postępować automatyzacja, rozwój. Argument o starszych osobach – mocno nietrafiony, przecież nie będą jechać specjalnie na dworzec główny by uzyskać informację. Dobra i gospodarna decyzja.
KODLK – powinien przyklaskiwać takim decyzjom, każda oszczędność to więcej pieniędzy na połączenia
A dodając jeszcze do tego, że tam, gdzie nie ma kas – agentów, sprzedających bilety na wszelkie połączenia, tylko każdy przewoźnik prowadzi sprzedaż jedynie dla siebie, to już zupełnie funkcjonowanie takich kas nie ma sensu. Pasażer stoi w kolejce żeby się przy okienku dowiedzieć, że nie ta kasa. I w końcu i tak zostaje bez biletu.
Aktualnie w większości kas można kupić bilety na wszystkie pociągi. Może nie w kasach Kolei Dolnośląskich, oni tylko sprzedają na swoje, POLREGiO i Intercity, ale w takich kasach POLREGIO można kupić na każdego przewoźnika. Może Koleje Dolnośląskie powiiny prowadzić sprzedaż też na innych przewoźników?
Do stacji w Kłodzku akurat jeżdżą ludzie specjalnie kupić bilet. Często też to byli kuracjusze, których tymczasowo brakuje, ponieważ sanatoria są zamknięte. Fakt lepiej, żeby kasa była na Kłodzko Miasto. Dużo ludzi podróżuje do/z tej stacji do pracy czy szkoły, a także wiele turystów.
Człowiek ma wsiądź do pociągu i dopiero się dowiedzieć jakie ma możliwości przesiadek? Większość osób planuje podróż.
kasa pusta jak na zdjęciu i to jest główny powód jej likwidacji.
No nie przesadzajmy, jest w końcu XXI wiek. Osoby starsze przecież kupią bilet w pociągu u konduktora i będzie to dużo szybciej i bez kłopotu, czyli stania w kolejce do kasy. Trochę chybiony argument o łączeniu funkcjonowania kas z remontami dworców, które jednak dziś spełniają nieco inną funkcję, niż kiedyś. Poczty dworcowej, przechowalni bagażu czy baru z piwem legalnie sprzedawanym na dworcu też już dziś nie ma, za to jest odrestaurowany dworzec, z czego też się trzeba cieszyć. No i jest też kłodzki paradoks – odnowione Kłodzko Główne z budynkiem z potencjałem, gdzie jednak niewiele się dzieje oraz nowe Kłodzko Miasto, aspirujące do roli węzła przesiadkowego, jednak bez budynku z poczekalnią i toaletami.
A ma pan świadomość, że kasa biletowa, to nie tylko sprzedaż? Wiem jak ludzie sobie kupują bilety przez internet, niejednokrotnie przepłacając, bo nie znają wszystkich możliwości ofert i zniżek. Zwroty biletów, gdzie będziemy robić? Przez reklamację wszystko?
Co z przedsprzedażą przede wszystkim na pociąg IC? Wsiądzie taka osoba do pociągu i się dowie, że nie ma miejsc siedzących?
Idąc tym tokiem myślenia – mieszkańcy Krosnowic, Gorzanowa, czy innych miejscowości, gdzie od wieków nie ma kas, nie powinni w ogóle nigdzie wyjeżdżać. Co do kwestii zakupu biletów w internecie, czy w kasie – to akurat z tymi ofertami, zniżkami często bywa odwrotnie, bo przy zakupie internetowym „wyskakują” same, a kasa często nic o tym nie wie. Zdarza się nawet, że kasa potrafi sprzedać bilet na nieistniejące pociągi, np. z sezonowego rozkładu jazdy. Co do zwrotu biletów – poświadczony niewykorzystany bilet można zwrócić nawet do roku, można w kasie jakiejkolwiek, można pocztą, można internetowo. Przedsprzedaż biletów – oprócz internetu prowadzona jest przez większość biur podróży. A pociągi dalekobieżne bez wolnych miejsc to raczej w poprzedniej epoce, teraz nawet w sezonie jest zapas miejsc i dodatkowy tabor.
Panie Romano, widać, że nie jeździ Pan pociągami. W okresie sezonowym praktycznie zawsze jest brak miejsc na połączenia w góry czy nad morze. Aktualnie tym bardziej jest problem, ponieważ w IC jest ograniczenie 50%miejsc siedzących. Wcześniej taki podróżny mógł jechać na stojąco. Teraz nie może nawet na stojąco. Po prostu zostaje na peronie…
Zniżki same się proponują? Wie Pan ile biletów jest zakupionych przez internet z błędną zniżką? Bez zostosowania najkorzystniejszej oferty? W internecie nie da się wszystkich biletów zakupić. Nie ma takich możliwości jak w kasie. Widać to przede wszystkim w pociągach pospiesznych. Jak chcesz przez internet – przepłacisz. W kasie można taniej. Przykład? Bilet z trzema przesiadkami. Problem polega na tym, że przewoźnicy kolejowi mają pełno swoich ofert, a do tego ustawodawca dał cały wachlarz ulg ustawowych. W Polsce nawet nie idzie stworzyć normalnego wspólnego biletu na wszystkich przewoźników.. Może od tego należy zacząć, żeby zakup był łatwiejszy i oferty, zniżki przejrzyste.
W kasie można sprzedać na połączenie, którego nie ma, ale kasjer jest od tego, żeby sprawdzić w rozkładzie jazdy. Technologia też się myli, a nawet nei technologia, a ludzie, którzy to wszystko robią, programują. W internecie też można kupić bilet na pociąg którego nie ma, to błąd, ale występują one.
Proszę iść spróbować zwrócić bilet internetowy w kasie „jakiejkolwiek” – gwarantuję drogę reklamacji.
Kolejna sprawa- mam jechać do biura podróży kupić bilet na pociąg? Nikt za darmo (za samą cenę biletu) mi tego nie zrobi. I dalej są ograniczenia, bo to tylko sprzedaż internetowa i człowiek, który na kolei się nie zna.