W sobotę, 5 sierpnia br. w Twierdzy Kłodzko na odwiedzających czekać będą różnorodne atrakcje. Zwieńczeniem dnia będzie inscenizacja bitwy pomiędzy wojskami pruskimi i napoleońskimi.
Od godziny 9.00 do godziny 19.00 w Twierdzy dostępne będą stoiska historyczne: obóz średniowieczny, lazaret przełomu XVIII i XIX w., więźniowie Twierdzy – Powstańcy Styczniowi, stanowisko mundurowe – punkt rekrutacji, kuźnia wojskowa, artyleria Legii Polskiej 1797, „Atelier pour Dames” – pracownia krawiecko-rękodzielnicza, żywienie w epoce – czyli co wojsko jadało browar forteczny, XVIII-wieczny garnizon forteczny, gry wojenne – szaniec pruskiej artylerii, obóz wojsk napoleońskich, rekonstrukcja z okresu II wojny światowej, zabytkowe wozy strażackie z przełomu XIX i XX wieku, wystawa broni palnej, punkt rekrutacji i wystawa sprzętu WOT. Z przewodnikiem zwiedzić będzie można również niedostępne na co dzień dolne części donżonu na poziomie -1 i -2.
Z kolei o godzinie 16.00 w parku przy Twierdzy przy ul. Nowy Świat odbędzie się pokaz akcji gaśniczej, w której wezmą udział zabytkowe wozy strażackie z przełomu XIX i XX wieku oraz pokaz kawalerii napoleońskiej, a zwieńczeniem dnia będzie widowiskowa rekonstrukcja bitwy, podczas której naprzeciw siebie staną wojska pruskie i napoleońskie. Po bitwie, od godziny 18.30, organizatorzy zapraszają na potańcówkę w historycznym stylu – przy czołgu odbywać się będą także warsztaty tańców.
Jak informują organizatorzy, ceny biletów wstępu do Twierdzy Kłodzko będą takie same, jak w innych dniach. Jeżeli jednak ktoś chce zobaczyć wyłącznie pokazy i rekonstrukcje w parku, ma do dyspozycji bilet na tę część wydarzenia. Bilety będzie można nabyć na miejscu, dostępne są również on-line pod tym adresem.

red. (inf. Twierdza Kłodzko)
Panie Bogusławie, obraża mnie Pan mówiąc że wyciągam ręce. Jestem rodowitym Kłodczaninem i Twierdza dotuje się częściowo z moich podatków. Jakoś muzeum nie ma problemów organizować nocy w muzeum. A zarządcy twierdzy mogli by dużo więcej zarobić organizując wynajem straganów czy punktów gastronomicznych na swoim terenie. Turyści przyjeżdżają cały czas, a jeden dzień otwartej twierdzy nikogo z torbami by nie puścił. Jakoś za poprzedniego zarządu dni twierdzy były darmowe i mieszkańcy korzystali. Może jeszcze zróbmy płatne wejście na dni Kłodzka bo stadion też musi się utrzymać.
Dokładnie, pazerność nie popłaca. Dzień, czy nawet weekend otwartej twierdzy to tylko wzmocnienie wizerunku. Ci, którzy wejdą za darmo – i tak jeszcze raz, lub więcej wrócą i przyprowadzą innych. Nikt na tym nie straci. Powierzchnię pod handel, czy gastronomię można dodatkowo wynająć – zarobi organizator, zarobi sprzedawca, ludzie zjedzą, kupią coś sobie i wszyscy będą zadowoleni. A odgradzanie, zasłanianie widoku w parku, gdzie od lat ludzie przychodzą obejrzeć bitwę jest żałosne. Powiem więcej – jest to robienie dziadostwa. I efekt jest, jaki jest. Frekwencja słaba, jedynie mokną na deszczu ci, którzy zapłacili za wstęp. Muszą stać i moknąć, no bo przecież zapłacili. Tylko w kasie twierdzy chyba nie będzie tego specjalnie widać, a jeszcze może być tak, że koszty tego ogrodzenia, transport, wynajęcie pracowników – przewyższą zyski i będzie nie dość, że pod kreską, to jeszcze wizerunkowo strzał w kolano.
Dawniej to był jedyny dzień w roku, gdzie można było zwiedzić twierdzę z dziećmi za darmo, a teraz to wygląda na to że nawet za wejście do publicznego Parku trzeba będzie zapłacić. Szkoda, że Twierdza coraz bardziej izoluje się od mieszkańców, wszystko tylko pod turystów i dla jak największego zysku.
Mik – z 500 plus możesz kupić bilet. Są też sposoby zęby twierdzę zwiedzić – nie tylko wyciągać rękę. Dobrze że pod turystów – dzięki nim miasto żyje. Dobrze że twierdza zarabia – dzięki temu podnosi się z gruzów. Darmowych atrakcji jest sporo.