7.4 C
Kłodzko
wtorek, 23 kwietnia 2024
REKLAMA

HISTORIA

Historia apteki w Ołdrzychowicach Kłodzkich

Lata trzydzieste ubiegłego stulecia, to czas trudny. Po cudownej koniunkturze gospodarczej okresu 1924-1929 nastąpiły czarne lata dla prawie każdej rodziny w Europie. Masowe bankructwa, utrata dochodów, zmuszały mieszkańców całej Europy do niezwykłej migracji za chlebem. W Niemczech bieda rodziła coraz bardziej agresywny faszyzm, zmuszała do opuszczania starych miejsc zamieszkania i szukania nowego dachu nad głową. W tym czasie osiedlanie się na wschodnich terenach Rzeszy, nowego, prężnego organizmu niemieckiego, było szczególnie premiowane.

W 1934 r. w porozumieniu z urzędem wojskowym Johannes Otterson ? młody, niezwykle pracowity i z niezłą głową do interesów, farmaceuta nabył w Ullersdorf, dzisiejszych Ołdrzychowicach Kłodzkich, aptekę Adler. Apteka była malutka i bardzo prymitywna, ale oprócz starego, skromnego domu, posiadała spory plac, dobry pod zabudowę.

Pierwsze wzmianki o aptece w Ołdrzychowicach Kłodzkich pochodzą z roku 1880, ale niewykluczone, że wcześniej istniała jako lokalny punkt aptekarsko-medyczny.

Według książki adresowej z 1885 r. właścicielem apteki był G. Krause, który prowadził jednocześnie fabrykę soków owocowych i wody mineralnej. Wieś była w tym okresie wyjątkowo zamożna i raczej przypominała dobrze zapowiadające się prężne miasteczko niż senną, turystyczna miejscowość.

?W połowie XIX w. Ołdrzychowice Kłodzkie miały już charakter przemysłowego osiedla. We wsi znajdował się kościół i szkoła wybudowana w 1837 r. Nauczał w niej nauczyciel i pomocnik nauczyciela. Oprócz tego był szpital, 3 młyny wodne, browar, gorzelnia, 2 wapienniki, 2 kamieniołomy, cegielnia z produkcją około 40 tys. cegieł, a także działało aż 83 różnych rzemieślników, zatrudniających do tego kilkudziesięciu czeladników. Wśród rzemieślników najliczniejszą grupę stanowili: tokarze, ślusarze, giserzy. Obejmowała 224 domy, pałac, 3 folwarki, w których trzymano 1430 merynosów i 219 wołów. Za parkiem pałacowym znajdowała się osada fabryczna składająca się z 17 budynków i należąca do braci Lindheimów./…/ Na początku XX w. w części należącej do von Magnisów były już 2 szkoły, przędzalnia lnu, szpital, hotel i nadleśnictwo. W drugiej części miejscowości należącej do hr. vonOppersdorfów, powstała ich secesyjna willa i przędzalnia Löbbeckego. Przy starszej przędzalni znajdowała się elektrownia wodna. Wieś miała nadal spore znaczenie turystyczne. Działała tu grupa i punkt informacyjny Kłodzkiego Towarzystwa Górskiego (GGV). Oprócz hotelu działało 6 gospód. W okresie dwudziestolecia międzywojennego wieś nosiła tytuł oficjalnego letniska?.*

Johannes Otterson odkupił aptekę od poprzedniego właściciela, prawdopodobnie Curta Missbacha. W latach 20. XX w. w lokalnej prasie ukazywał się anons apteki ołdrzychowickiej, w którym C. Missbach polecał leki homeopatyczne, a także medykamenty dla zwierząt oraz artykuły chemiczne.

Johannes zabrał się do pracy ochoczo, a tęskniąc za młodą żoną robota paliła mu się w rękach. Przebudował dom na dwukondygnacyjną kamieniczkę o powierzchni 823,26 m2. Apteka i sklep drogeryjny (z założenia farbiarski) zajmowały na parterzedziesięć pomieszczeń o powierzchni 198,8 m2.

Zapobiegliwość męża musiała spodobać się żonie, mobilizując ją do pracy, gdyż w dokumentach kredytowych banku, finansującego ich wspólne przedsięwzięcie, agent robiący wywiad gospodarczy pisze: ?Johannes Otterson wcześniej zamieszkiwał w Żarach i Nowej Rudzie, w 1934 r. nabył za pośrednictwem armii nieruchomość, w której ustabilizował się z ww. interesem. Poza tym założył filię w Krosnowicach. Z czasem zaczął całkiem dobrze prosperować, zrobił zadowalający interes, nie ma konkurencji. Otterson zarabia dobre pieniądze, jest skutecznie wspierany przez żonę i zatrudnia kobietę do pomocy. Jego wizerunek jest oceniany bardzo pozytywnie, jako osoby zdolnej, dobrej w swoim fachu, pracowitej i z powołaniem. Jego życie prywatne także jest bardzo solidne. Po przejęciu tej posiadłości kazał ją najpierw rozbudować. Jego żona uchodzi za majętną…?

Malżeństwo Ottersonów dorobiło się dwóch synów i córki, a w dniu ich wyprowadzki w 1945 r. w spiżarni domu znajdowały się zapasy żywności, skrzętnie przez panią domu przygotowywane weki, liczne kaczki, indyki, warzywa i owoce w piwniczce. Na podwórku stada ptactwa domowego, grządki zadbane i bardzo solidne obejście domu.

Aptekę i dom przejęli po Ottersonach farmaceuta Stanisław Stradecki wraz z żoną Marią, potomkowie znanej warszawskiej rodziny. Stanisław wraz z żoną zesłani na roboty przymusowe do Kudowy przez czas wojny pracowali w gospodarstwie zajmując się końmi. Rok 1945 przyniósł im wolność i możliwość powrotu do zrujnowanej Warszawy. Ich dom, spalony częściowo w wojennych bombardowaniach nadawał się do zamieszkania, ale zauroczeni górami i Ziemią Kłodzką postanowili zostać, osiedlić się w miejscu zesłania. W 1948 r. Stradecki jedzie do Warszawy. W piwnicach domu przy ul. Grzybowskiej odkopuje rodzinne oszczędności i kupuje dom wraz z apteką Adler i całym wyposażeniem za milion zł. Niestety, nie był to interes jego życia. Już kilka tygodni później dekretem państwo polskie pozbawia go kupionego majątku. W ramach nacjonalizacji aptek Stradeccy tracą wszystko oprócz mebli i drobnego wyposażenia domu, które przezornie wywożą do Warszawy. Zostają pracownikami Cefarmu. W 1958 r. Stanisław Stradecki umiera pozostawiając żonę z synem, bez możliwości dalszego prowadzenia apteki, gdyż nie posiada ona stosownych kwalifikacji. Cefarm przysyła z nakazem pracy farmaceutę Raczyńskiego. Niestety, już rok później magister Raczyński ginie tragicznie, pozostawiając panią Stradecką samą, z zagrożeniem utraty miejsca pracy.

Po pewnym czasie do apteki przysłany zostaje magister Sedlaczek, repatriant z Białorusi, a pani Maria Stradecka wyjeżdża do Warszawy. W 1968 r. umiera aptekarz Sedlaczek, a apteka znowu poszukuje nowego gospodarza. W 1969 r. Sedlaczkowa wyjeżdża do Niemiec, a aptekę obejmuje magister Osicki. Ponieważ pan Osicki wykupuje w Kłodzku aptekę ?Pod Jeleniem? i przeprowadza się tam wraz z żoną, ołdrzychowicka apteka staje się znowu opustoszała.

W lipcu 1992 r., farmaceuta Andrzej Cudak kupuje aptekę i zakłada w niej prywatną instytucję. Apteka od tego czasu nosi nazwę Werbena. Przejmuje również zabytkowe, wpisane do rejestru zabytków, meble apteczne. Regały, lady, szafki, ekspozytory, wykonane w nieznanej pracowni meblarskiej w latach trzydziestych XX w., z solidnego twardego drewna, politurowane, z niezliczoną ilością szufladek, skrytek, szafeczek i ukrytych blatów roboczych. Stare, poniemieckie napisy z tajemnymi łacińskimi skrótami nazw leków i ziół, szklane i ceramiczne naczynia sprzed osiemdziesięciu lat, pachnące jeszcze nieznanymi, aptecznymi substancjami. W byłej drogerii biało pomalowane regały, szafki i skrzynie. Wszystko w dobrym stanie, zadbane, choć ze śladami kilkudziesięciu lat użytkowania. Dawne, kaflowe piece, pięknie wykończone sufity, stare ciężkie, drewniane drzwi oraz wytarta brązowo-kremowa posadzka, dają obraz wnętrza nie zmienionego od lat trzydziestych XX w.

Specyficzny, apteczny zapach przypomina mi pożydowską aptekę w moim miasteczku, gdzie jeszcze w latach sześćdziesiątych można było kupić tabletki w opłatkach, maści przewiązane gumką recepturką i ciemne butelki z wodą utlenioną. Werbena nie ma prawa do wyrabiania leków, a szkoda, bo byłby to obraz kompletny starej apteki, zamknięty zapachem, szuraniem butów po kamiennej posadzce i trzaskiem malutkich szufladek, w których do tej pory poukładane leki czekają na chorych.

Do napisania tego tekstu skłoniła mnie praca ucznia Jakuba Cudaka, syna obecnego właściciela apteki Werbena, który bardzo pracowicie zebrał wiele materiałów o historii apteki, w tym także archiwalia z Archiwum Państwowym we Wrocławiu ? za co mu serdecznie dziękuję. Pomocne przy opracowaniu artykułu okazały się także informacje uzyskane podczas rozmów z mieszkańcami Ołdrzychowic Kłodzkich.

Henryka Szczepanowska

Tekst pochodzi z VIII Almanachu Ziemi Kłodzkiej, wyd. Oficyna Wydawnicza Brama, Kłodzko 2013, s. 33-38

* wg Słownika Geografii Turystycznej Sudetów. T. 15 Kotlina Kłodzka, pod red. Marka Staffy, Wrocław 1994, s. 321

Kłodzkie losy bohaterów. Historia Alfreda Leszczuka

Powojenne losy przywiodły sierżanta Alfreda Leszczuka do Kłodzka, gdzie zamieszkał z rodziną. Został tutaj pochowany na cmentarzu komunalnym - wedle jego życzenia w wojskowym...

Działalność Zrzeszenia Wolność i Niezawisłość na terenie Kłodzka

Organizację Zrzeszenie „Wolność i Niezawisłość” (WiN) została ona powołana do życia 2 września 1945 r. przez grupę wyższych oficerów Komendy Głównej Armii Krajowej z...

Znani i nieznani: Franz Boden

Trudno znaleźć współczesne źródła historyczne o tej niezwykłej, szlachetnej osobowości dawnego Kłodzka. Choć namacalne ślady jego istnienia możemy napotkać chociażby dziś na Cmentarzu Komunalnym...