Spore grono osób przybyło w czwartkowe popołudnie do kłodzkiej Biblioteki na spotkanie autorskie z Mirosławem Awiżeniem. Okazją ku temu była wydana niedawno jego książka ?Dobrze – trzeba żyć!?
Mirosław Awiżeń – znany na ziemi kłodzkiej dziennikarz, twórca i redaktor naczelny miesięcznika ?Brama. Gazeta Prowincjonalna Ziemi Kłodzkiej? dał się tym razem poznać od innej strony. ?Dobrze – trzeba żyć!? to bowiem bardzo osobiste zapiski – swoistego rodzaju dziennik obejmujący rok z życia autora pomiędzy 11 czerwca 1985 roku a 13 czerwca 1986 roku. Nie ma on jednak formuły pamiętnika pisanego zwartą prozą, a bardziej przypomina luźny zbiór myśli – często w poetyckiej formie.
Jak opowiadał podczas spotkania M. Awiżeń – takie zapiski, które notował od lat, to pewnego rodzaju ujście dla emocji czy myśli, które pozwalają odreagować trudną czasami codzienność. Nie należy więc się dziwić, że niektóre z tych wpisów sprawiają wrażenie pewnego rodzaju ?kodu?, który nie dla wszystkich jest zrozumiały.
Autor wspominał też czasy, w których powstawały te konkretne zapiski, przytaczając sporo zdarzeń ze swojego życia – pracy zawodowej, działalności konspiracyjnej, osadzenia w okresie stanu wojennego, a nawet życia prywatnego. Dzięki obecności na spotkaniu osób, które od lat znają Mirosława Awiżenia, momentami przeradzało się ono w ciekawą dyskusję o wydarzeniach sprzed 33 lat.
33 lata to zresztą zakres czasu, który – jak opowiadał autor – był punktem wyjścia dla wydania tej książki. Zapiski pochodzą bowiem sprzed 33 lat, a Mirosław Awiżeń notował je właśnie jako 33-latek. I jak zdradził podczas spotkania – czytając ?samego siebie? sprzed 33 lat był momentami zaskoczony.
tz