We wtorek, 28 czerwca br. w Kłodzku odbyło się spotkanie konsultacyjne w sprawie utworzenia Rady Kobiet, która miałaby funkcjonować przy burmistrzu miasta Kłodzka.
W spotkaniu uczestniczyli: inicjatorka powstania rady Barbara Glińska, współprzewodnicząca koła Partii Zielonych w Kłodzku Agata Zasępa, przedstawicielka pierwszej w Polsce Wrocławskiej Rady Kobiet Joanna Stańczyk i online doradca prezydenta Wrocławia ds. Tolerancji i Przeciwdziałania Ksenofobii Bartłomiej Ciążyński. Ze strony samorządu kłodzkiego w spotkaniu wziął udział sekretarz miasta Kłodzka Krzysztof Oktawiec.
– My, kobiety, nie chcemy seksmisji! Nie chcemy dominować nad mężczyznami i ustawiać świata tylko i wyłącznie według naszych potrzeb. Jako kobiety chciałybyśmy iść wspólnie, razem, krok w krok z mężczyznami. Jeśli mężczyźni uważają, że potrzebna jest w naszym mieście także rada mężczyzn, to jak najbardziej jesteśmy za tym, aby powstała. Mądra rada mężczyzn z pewnością dostrzeże potrzeby równego traktowania – mówiła inicjatorka powstania takiej rady Barbara Glińska.
Z założenia Rada Kobiet miałaby mieć funkcję konsultacyjną i opiniodawczą. W jej skład mogłyby wchodzić kobiety mieszkające w Kłodzku lub prowadzące w mieście organizacje pozarządowe lub biznes. Projekt zakłada piętnastoosobowy skład rady, który będzie wskazywał rekomendacje mające na celu polepszenie życia Kłodzczanek. Statut i regulamin rady miałby zostać poddany konsultacjom zainteresowanych stron i oczekiwać na akceptację burmistrza Kłodzka, któremu zostanie przedstawiony i który miałby powołać tę radę.
ms
POWINNA POWSTAĆ w Kłodzku RADA MIESZKAŃCÓW. Po co dzielić mieszkańców na kobiety i mężczyzn , kiedy wszyscy chcą żyć w BOGATYM i PRZYJAZNYM dla MIESZKAŃCÓW MIEŚCIE !!!
Ad vocem „Osoba Queer”…
pomysł jednej Rady Społecznej Kłodzka dla mnie wielce ciekawy i…ergonomiczny.
Ma największe szanse na minimalizację ryzyka np.
1. zawłaszczania/narzucania jedynie słusznych racji przez osoby „nazbyt ambitne”,
2. przywłaszczania cudzych pomysłów,
3. wiezienia się na cudzych plecach, autoreklamy przed i wyborczej….
4. przysłowiowego „mócenia słomy”…
Warto to przemyśleć….
„Tere-fere kuku”…
1. A jakież to prawa Kłodczanek są w Kłodzku naruszane?
2. Kto miałby być sprawcą tych naruszeń?
Proszę o podanie sprawców. Rozprawię się z nimi okrutnie.
3. Kto chce się znowu wypromować na „nośnych tematach”?
Czyżby Robercik z partyją „Wiosna” nie wypalił?!
Czyż nie zbliżają się wybory?
4. Ile jest cukru w cukrze?
Szanowna Pani Joanno ponawiam hasło równości dla Kobiet.
„Kobiety na traktory, kobiety do kopalni, kobiety bez prawa do okresu”.
Szanowny Panie Burmistrzu Kłodzka,
proszę o ratunek dla Mężczyzn.
Przecież taka Rada Kobiet (RK) zagoni mnie do sprzątania, prania, gotowania itd., co i tak chętnie robię, a teraz co? Pod „przymusem płci”.
O czasy, o obyczaje.
Agato, folge diesem Weg nicht! Bitte!
Proszę aby nikt nie poczuł się urażony bo i takiej intencyi nie ma.
Na razie amen.
Najlepszego i zdrowia dla Wszystkich.
P. S.
Szanowny Panie Mieczysławie. Pan też?
Rada kobiet / rada mężczyzn. Może odrazu tak podzielić miasto na pół? Jakby nie mogła być „Społeczna rada Miasta Kłodzka ds. równych praw”.
W Kłodzku mieszkają młode osoby niebinarne, osoby queer tak jak kobiety i mężczyźni. Wspólnie razem możemy działać. Odrzucając uprzedzenia i stereotypy.
Dopóki nie odrzuci się tylko wspierania praw wybranych grup społecznych (i to w takich granicach aby broń Boże Biskup się nie sprzeciwił) nigdy nie będzie lepiej.