Burmistrz Lądka-Zdroju, Roman Kaczmarczyk niejednokrotnie głośno mówił o niesprawiedliwym podziale środków z Polskiego Ładu. Jak podkreśla, gmina została nieuczciwie potraktowana i zapowiada walkę o wyrównanie nieotrzymanych dofinansowań inwestycyjnych.
Roman Kaczmarczyk nie odpuszcza w temacie dofinansowań z programu rządowego Polski Ład. Jak wyliczył, gmina Lądek-Zdrój nieuczciwie została potraktowana przez polski rząd i na ponad 20 wniosków na kwotę 121,5 mln otrzymała jedynie 9,4 mln co stanowi 7,8% wnioskowanej kwoty, czyli nawet mniej niż niektóre gminy z powiatu kłodzkiego, które otrzymały tylko w jednym naborze ponad 11 mln zł. – Przypominam, że są to środki covidowe i miały być rozdzielone proporcjonalnie dla wszystkich gmin w Polsce bez wyjątku. Stały się one jednak narzędziem do wywierania wpływów, segregacji i wręcz karania za postawy nieodpowiadające władzy – pisze na oficjalnym profilu na FB burmistrz Lądka-Zdroju.
Roman Kaczmarczyk zastanawia się, czy efektem tego nie jest fakt, że ustalaniem i zatwierdzaniem list z przyznanymi kwotami zajmowała się kancelaria Prezesa Rady Ministrów, której szefem był Michał Dworczyk. – Pytanie jest, czy ma na to wpływ fakt, że pracownica biura poselskiego Pana Dworczyka została Prezesem naszego lądeckiego Uzdrowiska. Jak wiemy, od czasu zablokowania przez Panią Prezes prac badawczych na naszym odwiercie geotermalnym LZT-1 -naszej współpracy praktycznie nie ma – pisze R. Kaczmarczyk. – Obiecuję, że jak powstanie nowy rząd, zwrócę się natychmiast o stworzenie mechanizmu wyrównania gminom (jest ich kilkanaście w Polsce), nieotrzymanych dofinansowań inwestycyjnych oraz ubytków z tytułu utraconych dochodów z tytułu PIT – zapowiada burmistrz.
(Źródło: fb/Burmistrz Lądka-Zdroju)
Aj waj ambitny jest Roman z Lądka.
Zacząl już chłop(ak) kampaniè do wyborów samorządowych. A ambicyje ma wielkie, wręcz sny o potędze. Jak doniosła siódma kochanica Lucyfera (a jest to lądecka Mata Hari) zamyśla toże o todze posła za 4 lata albo i wcześniej.
Zdaje się „Marcinie”, że masz rację. Nową przypowieść sobie Romek kupi, że i przed PiS-em i po PiS–ie głupi….
Ponoć w Lądku kozy kują….
Ach jak ja lubię dokuczać.
Panie Burmistrzu, naprawdę kompromituje się Pan. Wierzy Pan, że dostanie pieniądze od ludzi, którzy zlikwidowali kolej do Lądka, bo tak im kasy na wszystko brakowało? Inne gminy wykorzystały 8 lat szansy, Pan niestety puszył się, zamiast dogadać z PIS. A za PO i SLD pinindzy ni ma i ni bendzie już. Od stycznia podwyżki wszystkiego o 150%. Bieda wraca. Dobrze już było. Zdziwi się pan, jak za rok w Lądku i Stroniu trzeba będzie zlikwidować przedszkola, szkoły, a autobus za pociąg nie pojawi się w kolejnym rozkładzie. I będzie – jak już było … całkiem niedawno, 10 lat temu.
Co za bzdury, teraz nowa koalicja będzie dawać więcej niż pisowcy.
Nowa koalicja będzie szukać powodów by zwalić „winę” na poprzedników , że oni chcieli zrealizować swoje wyborcze obietnice ale przez poprzednią władzę NIE DA SIĘ. Piniędzy nie ma i nie będzie.
Trzeba zabrać kasę Bystrzycy i innym lizusom Proporczyka.