W sobotę, 7 października br. w Polanicy-Zdroju parlamentarzyści Prawa i Sprawiedliwość z okręgu wałbrzyskiego: Michał Dworczyk, Marcin Gwóźdź, Ireneusz Zyska i Aleksander Szwed, na konferencji prasowej poinformowali o wynikach naboru kolejnej edycji Polskiego Ładu. Chociaż do Polanicy-Zdroju przyjechał burmistrz Lądka-Zdroju, to w ostatniej chwili zrezygnował z udziału w konferencji, gdyż dowiedział się, że kolejny raz nie otrzymał dofinansowania do remontu Domu Zdrojowego, który w już tragicznym stanie przejął cztery lata temu od Urzędu Marszałkowskiego Województwa Dolnośląskiego.
To jednak nie wszystko. Dzień później burmistrz Lądka-Zdroju na swojej oficjalnej stronie w mediach społecznościowych wydał dodatkowo obszerne oświadczenie w tej sprawie, w którym – jak mówi – odsłania kulisy braku (po raz siódmy) dofinansowania do remontu z rządowego programu. Jak mówi, to efekt odmowy podpisania porozumienia z PiS. Poniżej publikujemy całą treść oświadczenia Romana Kaczmarczyka:
Drodzy Mieszkańcy Miasta i Gminy Lądek-Zdrój. Z przykrością informuję, że po raz kolejny (a dokładnie 7-my) nie otrzymaliśmy dofinansowania z rządowego programu Inwestycji Strategicznych – na remont naszego najważniejszego i najbardziej strategicznego budynku w naszej gminie – Domu Zdrojowego. Budynek ten w tragicznym stanie przejęliśmy od Zarządu Województwa Dolnośląskiego – właściciela spółki Uzdrowisko Lądek-Długopole. Otrzymaliśmy zapewnienie, że jak tylko pojawią się odpowiednie środki w pierwszej kolejności je dostaniemy na ratowanie jednego z najpiękniejszych obiektów kultury uzdrowiskowej w Polsce.
Na zdjęciu Marszałek Cezary Przybylski trzymający mój telefon na którym ogląda wizualizację Domu Zdrojowego, oraz ówczesny wice Marszałek – a teraz kandydat na posła Marcin Gwóźdź. Obaj po podpisaniu aktu notarialnego przekazującego obiekt gminie Lądek-Zdrój.
Po raz kolejny dostaliśmy „0” słownie: ZERO zł.
A dlaczego? chyba najwyższy czas odsłonić kulisy.
Wszystko zaczęło się od momentu w którym stanowczo odmówiłem podpisania porozumienia z PIS – Panu Michałowi Dworczykowi i Aleksandrowi Szwedowi. W galerii pełna treść owego porozumienia. Z 3 powodów: nie było to porozumienie z rządem RP jak sugeruje treść tylko z partią PIS, w treści były uwzględnione też środki europejskie (niedopuszczalne!) oraz najważniejsze: decyzje o tym jakie powstaną inwestycje i działania na terenie gminy podejmuje się na sesjach Rady Miejskiej, a nie w Warszawie w gabinetach ministrów oraz na zebraniach partyjnych – i to głównie zdecydowało o mojej decyzji. Jestem samorządowcem.
Od tego momentu zaczęły się wszystkie moje problemy na linii samorząd – rząd – parlamentarzyści z PIS.
Domyślam się tylko patrząc na przyznane kwoty, że inni burmistrzowie i wójtowie podpisali porozumienia z PIS – ale nie wszyscy się do tego oficjalnie przyznają.
Jedno jest pewne, zostaliśmy jako włodarze poróżnieni i skłóceni zarówno w powiecie jak i regionie.
Ja jednak zdania nie zmieniam od pierwszego mojego dnia urzędowania: moja partia nazywa się Lądek-Zdrój co wielokrotnie powtarzałem publicznie.
O pozostałych kulisach, być może napiszę kiedyś długi felieton, jak polityka potrafi zniszczyć samorządność i to przede wszystkim ingerując we wszystkie jego działania. Wszystko idzie w kierunku centralizacji i pełnego uzależnienia finansowego. A niezależność finansowa jest fundamentem samorządności. Budżet gminy jest procedowany i uchwalany na sesji RM i stanowi najważniejszy dokument wykonawczy w danym roku. Nie może być tak, że składamy wnioski i albo dostaniemy, albo nie, bez żadnych kryteriów i uzasadnienia. To wtedy jest czysta polityczna rozgrywka rządzących z czym nigdy się nie zgodzę.
Roman Kaczmarczyk Burmistrz Lądka-Zdroju



Panie burmistrzu, ale pan po to jest, by właśnie podpisać umowy współpracy z PO, PIS, PSL i z każdym, od kogo kasa wzbogaci Lądek Zdrój. Po to takie stanowisko. Marszałek wojewodztwa wielkopolskiego z PO dla kasy zrobił nawet wystawę ku czci Bidena. Nie dostał kasy, bo to idiota chyba tylko myśli, że Biden go zauważy, ale próbował.
Zrobił sobie prywatny folwark z Lądka, co chwila całe miesiące siedzi w Stanach, zero współpracy z ludźmi, w ratuszu sami znajomi królika i wieki mi samorządowiec. Jakżeś taki samorządowiec to bierz się do roboty a nie z rządowych pieniędzy wszystko by się chciało. Nie podpisałeś porozumienia, to ci kasy nie dali – zdziwiłeś się, a ty dajesz kasę tym co nie chcą z tobą współpracować? – a dla nich ten twój amfiteatr to zwisa i powiewa – i wcale się nie dziwię. A jak tam odwierty za 18 mln już się zwrócił>>??
To pewnie ten kudłaty od referendum.
PISiorstwo…, dość tego, nie ma wyścia, trzeba ich pogonić w niedzielę,
Trzeba Proporczykowi wysłać maila na skrzynkę i mu nawrzucać to się znajdzie kasa.